gdynia.repertuary.pl
Film

X-Men: Ostatni bastion

X-Men: The Last Stand
Reżyseria: Brett Ratner

Repertuar filmu "X-Men: Ostatni bastion" w Gdyni

Brak repertuaru dla filmu "X-Men: Ostatni bastion" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu X-Men: Ostatni bastion
Tytuł oryginalny: X-Men: The Last Stand
Czas trwania: 105 min.
Produkcja: USA , 2006
Premiera: 26 maja 2006
Dystrybutor filmu: CinePix

Reżyseria: Brett Ratner
Obsada: Patrick Stewart, Hugh Jackman

Kontynuacja jednego z największych przebojów kina fantastyczno-naukowego ostatnich lat, w której poznamy dalsze przygody superbohaterów walczących z siłami zła. W rolach głównych: Patrick Stewart ("Strak Trek: Nemesis"), Hugh Jackman ("Van Helsing"), Halle Berry ("Śmierć nadejdzie jutro"), Famke Janssen ("Goldeneye"), Ian McKellen (Władca pierścieni")", Rebecca Romijn ("Femme Fatale"), Anna Paquin ("Fortepian") i Shohreh Aghdashloo ("Egzorcyzmy Emily Rose"). Reżyseria: Brett Ratner ("Czerwony smok").


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1708 razy. | Oceń film

Wasze opinie

TOMEK C 25. sierpnia 2006, 10:14

SUPER FILM MUTNCI JEDEN Z LEPSZYCH FILMOW JAKIE OGLADALEM
MI NAJBARDZIEJ Z XMENOW PODOBAL SIE SABRETOOH TEN Z BRODA OWLOSIONY. MIAL KILKA FAJNYCH CECH MUTANTA.SABRETOHH MIAL DUZA BRODE. I BYL STRASZNYM SAMOTNKIEM ALE BYL BARDZO NIEZBEPIECZNY. NIE WIEM JAKA CECHE GLOWNA POSIADAL SABERETOHH ALE MIAL GLOWNA CECHE BRON I KILKA CECH POBOCZNYCH. W SUMIE 5-6 CECH BOJOWYCH MUTANTA.JA TEZ JESTEM MUTNETEM GDYZ MOJA MAUMUSIA STUDIOWAL CHEMIE W 1977 NA UNIWERSYTECIE W POZNANIU MIALA LABOLATORIUM FIZYKO-CHEMICZNE Z PIERWIASTAKMI PROMINIOTWORCZYMI AMONIAKIEM TOKSYNAMI JADAMI ROZNYMI PASKUDZTWAMI NAJGORSZYMI KWASAMI I ZASADAMI. I GDY MIALA LABOLATORIUM NA CHEMII JAK BYLEM W TYM CZASIE PLODEM 9 MIESIECZNYM. PRZEZ 9 MIESIECY LABOLATORIUM JA DOJRZEWALEM JAKO PLOD. TAKA EJST GENETYKA.I DOJRZALEM JAKO MUTANT-NAUKOWIEC NP MAM DOPORNOSC NA WSZELAKIE TRUCIZNY ( LABOLATORIUM 1977 POZNAN) JESTEM DOSKONALYM NAUKOWCEM I JESZCE JEDNA CECHE MAM NIE POWIM JAKA JEST BARDZO CIEKAWA.

PePe 25. czerwca 2006, 19:12

Kiepski, oj kiepski
Wynudziłem się totalnie. Ten film jest o 2 klasy gorszy niż poprzednie.
Jednym słowem: ten film nie miał nic, za co można by go pochwalić. Ani dramaturgi, ani napięcia.
Nuda i nuda

mulik 12. czerwca 2006, 22:06

To film dwóch postaci...
...Wolverine'a i Jean. Nikt więcej się nie liczył. Storm i Magneto roczarowują w porównaniu z dokonaniami z I i II części, Xavier i Scott nie zdążył nic pokazać, Rogue jest żałosna, a reszta pojawiła się, ale nie zdążyła zaistnieć. Napakowane dużo postaci, niewiele pokazane. Film dobry. Ale na kolejną część, nie na zamknięcie trylogii.

Mizuki 10. czerwca 2006, 21:39

wypas to za małe słowo żeby to określić.
film był OK.(nie. to złe określenie)Co się będę rozpisywać było tak extra że słowami tego nie
da się określić.po prostu idźcie na to nie marnujcie czasu to trzeba obejrzeć.Co tak siedzisz koleś???? Leć do kina. Niech ANGEL(anioł)
uniesie cię na skrzydłach,niech STORM walnie Cię piorunem,MAGNETO rozepnie Ci Twój metalowy pasek,niech WOLFERIN przetnie Cię na pół Swoimi pazurami i ciesz się akcją filmu(nie ciesz się kiedy Xavier, Cyclops i Jean odwalą kite)

Adrino 9. czerwca 2006, 15:53

super
super po prostu super najlepsi sa wolwerine i jugerrant ale sie leją fajnie bo scoot, profesor x i Jean zgineli Jean zabiła profesora i scotta a wolverine Jean i tak sie skończylo zarombista fabuła warto obejżec ciekawe czy będzie następna część!?

Galahard 2. czerwca 2006, 12:17

Niestety, film może ładny, ale to nie jest X-men...
Od strony czysto technicznej film ogląda się nienajgorzej, ładne efekty specjalne nawet jak na dzisiejsze kino, gdzie jest to chleb powszedni, bardzo dobra i dopasowana muzyka, ciekawe zdjęcia.
Tu jednak kończą się plusy tego filmu, który pod względem samej fabuły leży. Niestety samo nazwanie filmu X-men i samo wstawienie tam znanych bohaterów nie rozwiązuje jeszcze problemów stworzenia prawdziwej ekranizacji, co odczują tym bardziej miłośnicy komiksu i starej serii kreskówki.

W filmie jest cała masa niewybaczalnych i tragicznych błędów logicznych poczawszy od spraw fundamentalnych po nawet błahe które można było wywalić.

<!tu bedzie spoiler, jednak polecam go czytać tym co mają za sobą starą kreskówkę i komiksy, Ci jak pójdą na film niechybnie się zawiodą!>

Pomijając już fakt iż cały motyw Dark Phoenixa wygląda w oryginale kompletnie inaczej, podobnie zreszą jak motyw z "lekiem" i wojną wywołaną przez Magneto, nigdy w serii nie ginie Scott, Jean czy nawe Xavier (ten umierając był przeniesiony do innej galaktyki i nawet komunikował się czasem z ludźmi na ziemii). Kolejna sprawa że "lek" wcale nie okazał się skuteczny, z czego co prawda scenarzysta wybrnął dorzucając ostatnią scenę, choć bardzo pokrętnie i lekko. Ja tego nie kupiłem. Mistique nigdy nie straciła swoich mocy to kolejna sprawa.
Poza tym kompletnym kretynizmem, bo aż takiego słowa zmuszony jestem użyć, było prowadzenie Juggernauta. w filmie jest scena w której sam Xavier przejeżdża na wózku o metr od niego, w dodatku gdy ten nie ma na sobie hełmu ochronnego. Dwie sprawy: Juggernaut jest bratem Xaviera i zawsze chciał go zabić za dawne uwiezienie i próbę opanowania umysłu, po drugie Juggernaut nigdy nie zdejmował swojego hełmu...
Kolajna sprawa, Juggernaut nie jest mutantem! Jego moce wynikały z działania pradawnego artefaktu.

//koniec spoilera!!

Takich rzeczy można było uniknąć, nie wprowadzając choćby tej postaci z komiksu, a inną. Tym bardziej dziwię się scenarzytom i reżyserowi, że mając taką kopalnię pomysłów od Marvela, gdzie każdy jeden motyw był wcale dobrym powodem do nakręcenia osobnego filmu, zdecydowano się zestawić w ciągu 2 godzin tak wiele różnych wyrwanych z kontekstu fragmentów, tylko po to, by pokazać jakiś większy przekrój świata.

Miało być ciekawie i x-menowo, wyszło powiązanie z poplątaniem. Kompletny brak przemyślenia, a już na pewno nie X-men.

Od strony technicznej film otrzymałby ode mnie około 8/9 w ocenie, jednak w związku z tragiczną fabułą i tylko mbłędami zmuszony jestem mu dać najwyżej 2. Film jest wporządku dla tych, którzy nie wiedzą co to X-men, oni będą bawić się wyśmienicie, jednak pokolenie które wyrosło na komiksach Marvela i kreskówkach nie powinno ujrzeć tego filmu. Stracone pieniądze.

Galahard 2. czerwca 2006, 10:46

Niestety, film może łany, ale to nie jest X-men...
Od strony czysto technicznej film ogląda się nienajgorzej, ładne efekty specjalne nawet jak na dzisiejsze kino, gdzie jest to chleb powszedni, bardzo dobra i dopasowana muzyka, ciekawe zdjęcia.
Tu jednak kończą się plusy tego filmu, który pod względem samej fabuły leży. Niestety samo nazwanie filmu X-men i samo wstawienie tam znanych bohaterów nie rozwiązuje jeszcze problemów stworzenia prawdziwej ekranizacji, co odczują tym bardziej miłośnicy komiksu i starej serii kreskówki.

W filmie jest cała masa niewybaczalnych i tragicznych błędów logicznych poczawszy od spraw fundamentalnych po nawet błahe które można było wywalić.

<!tu bedzie spoiler, jednak polecam go czytać tym co mają za sobą starą kreskówkę i komiksy, Ci jak pójdą na film niechybnie się zawiodą!>

Pomijając już fakt iż cały motyw Dark Phoenixa wygląda w oryginale kompletnie inaczej, podobnie zreszą jak motyw z "lekiem" i wojną wywołaną przez Magneto, nigdy w serii nie ginie Scott, Jean czy nawe Xavier (ten umierając był przeniesiony do innej galaktyki i nawet komunikował się czasem z ludźmi na ziemii). Kolejna sprawa że "lek" wcale nie okazał się skuteczny, z czego co prawda scenarzysta wybrnął dorzucając ostatnią scenę, choć bardzo pokrętnie i lekko. Ja tego nie kupiłem. Mistique nigdy nie straciła swoich mocy to kolejna sprawa.
Poza tym kompletnym kretynizmem, bo aż takiego słowa zmuszony jestem użyć, było prowadzenie Juggernauta. w filmie jest scena w której sam Xavier przejeżdża na wózku o metr od niego, w dodatku gdy ten nie ma na sobie hełmu ochronnego. Dwie sprawy: Juggernaut jest bratem Xaviera i zawsze chciał go zabić za dawne uwiezienie i próbę opanowania umysłu, po drugie Juggernaut nigdy nie zdejmował swojego hełmu...
Kolajna sprawa, Juggernaut nie jest mutantem! Jego moce wynikały z działania pradawnego artefaktu.

//koniec spoilera!!

Takich rzeczy można było uniknąć, nie wprowadzając choćby tej postaci z komiksu, a inną. Tym bardziej dziwię się scenarzytom i reżyserowi, że mając taką kopalnię pomysłów od Marvela, gdzie każdy jeden motyw był wcale dobrym powodem do nakręcenia osobnego filmu, zdecydowano się zestawić w ciągu 2 godzin tak wiele różnych wyrwanych z kontekstu fragmentów, tylko po to, by pokazać jakiś większy przekrój świata.

Miało być ciekawie i x-menowo, wyszło powiązanie z poplątaniem. Kompletny brak przemyślenia, a już na pewno nie X-men.

Od strony technicznej film otrzymałby ode mnie około 8/9 w ocenie, jednak w związku z tragiczną fabułą i tylko mbłędami zmuszony jestem mu dać najwyżej 2. Film jest wporządku dla tych, którzy nie wiedzą co to X-men, oni będą bawić się wyśmienicie, jednak pokolenie które wyrosło na komiksach Marvela i kreskówkach nie powinno ujrzeć tego filmu. Stracone pieniądze.

kozik 29. maja 2006, 21:55

niewiem nie oglądałem
myślę że fajne ale nie oglądałem poprzednich części więc nie wiem na co ide mam nadzieje że się nie zawiodę!!!!

Davos 29. maja 2006, 18:57

Zakonczenie serii z klasa
Swietny film,zaluje tylko ze to koniec tej udanej serii ,ale za to koniec pozbawiony wlasciwego filmom akcji(zwlaszcza tym kreconym na podstawie komiksow) banalnego happy endu.

winiciusz 28. maja 2006, 0:02

a propos konkursow chyba cos sie zatarlo w mechanizmie bo od dluzszego czasu w czesci konkursy zieje nuda tzn. nic nowego sie nie pojawilo mam nadzieje ze cos moze sie zmieni zwlaszcza jak sie neci all ogladajacych wpadaj tutaj jak najczesciej jak do tej

Piorun 27. maja 2006, 22:00

Najlepsza czesc !!!!!
Jestem fanem calej serii i film powalil mnie po prostu.Jest swietny mimo ze smutny ale to tez w pewnym sensie jego zaleta :)Wreszcie mozna zobaczyc jaka jednak potezna moc ma Rosomak !!(moj ulubiony x-men).O efektach specjalych nawet nie wspominam bo wiadomo ze dzis to standart.Po prostu gratka dla fanow tego typu filmow !!! :)

malkontent 27. maja 2006, 12:49

To nie jest to...
Film nie jest łatwy... do wytrzymania. Producenci najwyraźniej za dużo funduszy poświęcili na "gwiazdy", których ambitne kreacje równie dobrze mogłyby zagrać gumowe lale, zamiast na to, czym filmy tego typu (moim skromnym zdaniem) stały i stać powinny - efekty specjalne. W przeciwieństwie do części 2. film jest ociężały, a pod względem pracy speców od efektów nie pokazuje niczego nowego. Na plus - niezła muzyka i lekkie odstępstwo od sztampy 'happy endów'.
Podsumowując - prawdziwa gratka dla fanów Spiderman'a.

halahala 26. maja 2006, 23:12

Wgniata w siedzenie
Film jest po prostu genialny. Sam smaczek. Bardzo dobra muzyka. Wszystkim bardzo polecam =]Jestem po prostu zachwycona =]

Dodaj nowy komentarz X-Men: Ostatni bastion

Twoja opinia o filmie: