gdynia.repertuary.pl
Film

Pianistka

La Pianiste
Reżyseria: Michael Haneke

Repertuar filmu "Pianistka" w Gdyni

Brak repertuaru dla filmu "Pianistka" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Pianistka
Tytuł oryginalny: La Pianiste
Czas trwania: 130 min.
Produkcja: Francja/Austria , 2001
Premiera: 26 października 2001
Dystrybutor filmu: Best Film

Reżyseria: Michael Haneke
Obsada: Isabelle Huppert, Benoit Magimel, Annie Girardot

Erika Kohout (Isabelle Huppert) to czterdziestoletnia nauczycielka gry na fortepianie w konserwatorium w Wiedniu. Jest bardzo poważana ze względu na swój niezwykły talent i silną dyscyplinę, ale poznano ją również jako ostrą i wymagającą nauczycielkę.

Choć jest kobietą w średnim wieku, wciąż mieszka razem z matką (Annie Girardot), z którą jest silnie związana i po której odziedziczyła surową naturę. Nie ma męża, ani kochanka, ale swoje potrzeby emocjonalno-seksualne umie zaspokajać i to w niestandardowy sposób.

Erotyczny świat Eryki i jej codzienne życie nauczycielki biegną różnymi drogami. Jednak pewnego dnia, jeden z jej studentów – Walter (Benoit Maginel) postanawia ją uwieść...


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2028 razy. | Oceń film

Wasze opinie

Kirgha 17. października 2008, 23:13

Ten film niesamowicie mnie poruszył. Efraim napisał "Dopiero po filmie i dzięki niemu okazało się, że cos takiego przytrafia sie bliżej niż mógłbym sądzić." Popieram te słowa. Dlatego uwielbia takie filmy, głebokie i zmuszajace do refleksji. Ja dzieki sztuce rozwijam swoj poglad na Świat i ludzi. Dzieki niej dostrzegam rzeczy ktorych wczesniej nie zauwazylam, a niektore z nich sa tak oczywiste, ze az nie zdajeny sobie z tego sprawy i poprostu o nich nie myslimy. Pozdrawiam wszystkich fanów filmow takich jak ten:)

2. czerwca 2005, 9:49

dresiarz 28. maja 2005, 18:14

ja tam wole pornosy :)

milva 16. kwietnia 2005, 20:10

DO MONIKI
Hmm. Sęk w tym, że tutaj chodzi właśnie o zamieszczanie opini o danym filmie. Jak ktoś chce mądrą recenzje to kupuje gazete, to forum służy do wyrażania zdania przez zwykłych ludzi. No i oczywiście do sporów i obarażnia sie nawzajem. Pianistki nie oglądałam, więc swojej OPINI nie zamieszcze.

sfgdh 20. marca 2005, 8:59

bardzo dobry
To jeden z lepszych filmów jakie w życiu widzialem. Jak każde wybitne dzieło mozna go czytać na różne sposoby, ale ilosc dziwacznych interpretacji jakie sie pojawily chociazby na tej stronie moze porazac. Erica chodzi do sex schopów, m.in. dlatego by skutecznie obrzydzić sobie świat damsko-meski, który minął ją przechodzac obok, ale tez z ciekawosci i malo zdefiniowanych swoich potrzeb dotyczacych tego świata. Pewnie chciałaby być kochana, jak każda kobieta, ale tez gardzi swiatem samców. Jej stosunek do mlodego człowieka jest oczywisty - chce go upokorzyc, osmieszyc. Pani profesor chce zdolować goscia, któremu sodówka uderzyła do głowy i wszystko w życiu się udaje. Jej teoria zastosowana w praktyce sprawdza sie - miły młodzieniec staje się sadystą. Byłby to film wybitnie feministyczny, gdyby nie zakończenie. To ona wymaga pilnego leczenia psychiatrycznego, a klient zraniony przez panią profesor jakoś przeżyje.
PS. Do internautki, która obejrzała tysiące filmów, a w Pianistce zobaczyla szmire i ostre sceny pornograficzne. Nie warto chodzić do kina i oglądać filmy tysiącami. Szkoda pieniędzy. Pop corn można jeść w domu.

W 16. lutego 2005, 18:05

Gdzie zatem Twoja recenzja, Moniko???

monika 16. lutego 2005, 17:39

Pianistka
popieram Efraima, gdyż rzeczowo napisał/-a?/. To maja byc recenzje, a nie tylko rankig, czy cos sie komus podobalo i czy dobrze sie w kinie czul.

efraim 16. lutego 2005, 16:04

jeszcze kilka zdań
No tak, nie wszystko musi sie podobac, ale jak juz się ktoś zabiera za pisanie i robi to publicznie, musi sie liczyc z odzewem. A argument że cos jest ze sztambucha pensjonarki nie jest rzeczwy. Chyb, że wiesz, gdzie jest wzorzec sztambucha. Wtedy będziemy do niego przykładac inne opinie.

Mam również świadomość, że istnieje wiele zjawisk. Znam, doświadczam, obserwuję. Rzecz w tym, że artyści pokazują w dziełach sztuki (niektórych) rozmaite aspekty.

Sztuka i rozrywka są o życiu. Nowość i pionierstwo może byc tylko jedna (nie jedyną) jakością. Sposób zestawienia istniejących i znanych elementów tez może byc ciekawy.

Swoja drogą ja sobie nie wyobrażałem akurat takiej relacji, jak pokazano w 'Pianistce'. Dopiero po filmie i dzięki niemu okazało się, że cos takiego przytrafia sie bliżej niż mógłbym sądzić.

e.

Wabik 16. lutego 2005, 14:52

do efraima
Tu każdy może zamieścić swoją opinię o filmie. I nie trzeba jej zaraz tytułować "do wabika" tylko dlatego, że jest od Wabikowej różna. Wabik nie potrzebuje tłumaczenia o czym ten film opowiada, bo Wabik go widział. Otóż Wabika on nie porusza, w każdym razie nie w takim sensie jak efraima. Dosadny to on jest, ale dla Wabika to wada. Wabik miał już wcześniej świadomość, że wokół żyje wielu ludzi, których relacje z otoczeniem w sferze seksu (i innych) są mocno zaburzone. Nie potrzebował do tego "Pianistki". A Huppert była rzeczywiście świetna. I co z tego? P.S. Przy okazji gratuluję znajomych.

efraim 16. lutego 2005, 11:16

do wabika
Ten film nie ma głębi intelektualnej i ani na chwile nie udaje, ze chce ja osiągnąć.

Ten film jest o emocjach. Jest w wyrażaniu ich szczery i jeśli nie nowatorski to jednak dosadny i świeży. Opowiada o mrocznych stronach pożądania i manipulacji, o skomplikowanej relacji, o pysze, o nieprzewidywalności. Jest wyrazisty ale i autentyczny. Szokujący.

Ten film to popisowa rola Isabelle Huppert.

Ten film ma w sobie tajemnice, wnosi lęk, porusza. Rzadka to zdolność we współczesnym kinie, jeśli nie liczyć filmów wyłącznie z odrąbanymi głowami, płonącymi obiektami, lejąca się krwią i innymi efektami.

Ten film często zestawiano z 'Intymnością' Patrice'a Chéreau z racji tego, ze ukazały się w Polsce równocześnie. I choć 'Intymność' jest mi z pewnego powodu również bliska, to pozostaje po niej tylko smutna konstatacja wyrachowanego i anonimowego seksu. 'Pianistka' zostawia znacznie więcej. Niepokoi.

Ten film nie jest dla wszystkich. Nie ma takich ambicji. Po prostu.

efraim

p.s. Mnie ten film poruszył tym bardziej, ze znam podobne relacje z własnego otoczenia. e.

Wabik 16. lutego 2005, 0:23

Nie, nie i jeszcze raz NIE!
Ten film tylko udaje głęboki. Tylko udaje, że ma coś ważnego do powiedzenia o kondycji człowieka. Swoją intelektualną pustkę nieudolnie pokrywa dosadnością. PS. Sorry gege i inni zachwyceni, ale co to ma być "Kariera zawodowa wplynela na samotnosc kobiety uwiklanej w jarzmie seksu"? Rany Boskie! Mądrości jak ze sztambucha pensjonarki!
Wabik , 2004-10-30 13:06:49

Malunia 2. lutego 2005, 21:47

Poprostu jestem w shoku jeśli chodzi o role I. Huppert jest extra !!! Pozdrawiam
Film prawidłowo został nagrodzony... mówią ze to film obyczajowy ale gdzie taka aktorka jak I. Huppert mogla by zagrac w obyczaju ona jest zajerzystą aktorką i świetnie sobie radzi w trudnych rolach np. "Pianistka" mam ten film bo kupilam i nie zaluje polecam go wszystkim, którzy lubią ciężkie filmy i psychologiczne :):)

cagliostri 29. listopada 2004, 15:37

feministyczny antyerotyk w poziomym kadrze
w analizie tego obrazu nie można pominąć motywu gwałtu, który moze byc dosadną metafora podporządkowania świata seksu i erotyki męskim wyobrazeniom. to b.źle świadczy o mężczyźnie, jśli nie daje kobiecie szansy ralizowania jej erotycznych fantazji w związku.tutaj chciał ją podporzadkować swojej wizji miłości i związku. Ukazuje to, jak bardzo stereotypowo myślą mężczyźni o pragnieniach i potrzebach kobiet: społeczeństwo narzuca im rolę subtelnych, uległych i romantycznych. w istocie tak nie jest. matka także dokonała na bohaterce "gwałtu" (którego echo odnajdujemy w scenie przedstawiajacej odwrotna sytuację, kiedy gwałt córki na matce staje się odzwierciedleniem jej wychowania, a także niemożności zaspokojenia swoich potrzeb- tłumionych i skrywanych pod presja społeczną)toksycznym wychowaniem, przez które bohaterka jest osobą dorosłą, ale nie do końca samodzielną. o tym jest ten film- o prawie kobiet do zaspokajania swoich potrzeb, do swojego sposobu kochania.

Wabik 30. października 2004, 13:06

Nie, nie i jeszcze raz NIE!
Ten film tylko udaje głęboki. Tylko udaje, że ma coś ważnego do powiedzenia o kondycji człowieka. Swoją intelektualną pustkę nieudolnie pokrywa dosadnością.

PS. Sorry gege i inni zachwyceni, ale co to ma być "Kariera zawodowa wplynela na samotnosc kobiety uwiklanej w jarzmie seksu"? Rany Boskie! Mądrości jak ze sztambucha pensjonarki!

Nicklubimię 16. października 2004, 15:32

Jelinek rulez!
Przyzwoita ekranizacja powieści tegorocznej Noblistki, Elfriede Jelinek. Jednak polecam bardziej jej dramaty wydane przez krakowski "Universitas".

Marcin 30. sierpnia 2003, 19:27

niesamowity,nie do opisania - słowa nie zastapią obrazu!!!!
Inteligenty obraz typowy dla kina francuskiego,odmienny od amerykańskiej szmiry.Daje do myslenia i pokazuje, że ludzie których mijamy na ulicy,mają dwa światy, o jakich nam sie nawet nie śniło patrząc na nich. Dzieło wielkie, wymowne...daje do myślenia!!!!!! REWELACJA!!!!

totem 25. lipca 2003, 17:37

bardzo dobry, niepowtarzalny
tn blazen ktory twierdzi ze film to stracony czas zdaje sie wlasnie nie zrozumial ....
film swietny i niepowtarzalny, smutny i bez egzaltacji.
Pelnia ! Ja przzylem katharsis

Polecam wszystkim wrazliwym, ktorzy nie boja sie trudnych tematow.

totem 24. września 2002, 20:36

Worek pelen problemow ktore nas przesladuja
to nie jest obrazek dla ludzi z cieplych rodzinek ... skupia sie na watku obyczajowym ktory jest marginalny.
Film bardzo smutny, prawdziwy i nie dajacy nadziei.

danhaj 1. września 2002, 12:49

NIE WARTO Stracony czas
Film odzwierciedla stan współczesnej kinematografii.Kończą się pomysły=kończą się sensowne filmy. A widzom pozostaje udawać, że właśnie oglądnęli ambitny film, bo go nie zrozumieli.Konia z rzędem temu kto wie w jakim celu nakręcono ten film....

gege 8. lipca 2002, 13:39

Po prostu zycie!!
Wart zobaczenia !! Kariera zawodowa wplynela na samotnosc kobiety uwiklanej w jarzmie seksu.

Dodaj nowy komentarz Pianistka

Twoja opinia o filmie: