Repertuar filmu "Ondine" w Gdyni
Brak repertuaru dla
filmu
"Ondine"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 111 min.
Produkcja: Irlandia/USA , 2009
Premiera: 23 kwietnia 2010
Dystrybutor filmu: Monolith
Reżyseria: Neil Jordan
Obsada: Alicja Bachleda-Curuś, Colin Farrell
Magiczna opowieść o przystojnym Irlandczyku Syracusie (Colin Farrell), który pewnego dnia wyławia z morza piękną i niezwykle tajemniczą dziewczynę (Alicja Bachleda-Curuś). Mieszkańcy pobliskiej wioski przekonani są, że kobieta jest mityczną nimfą – Ondine. Irlandczyk wiedziony uczuciem o niespotykanej mocy, zakochuje się w odnalezionej przez siebie niezwykłej dziewczynie.
Wasze opinie
Nawet ciekawy, warto zobaczyć
czekałam na akcję, kiedy w końcu sie rozwinie i tak w tym czekaniu nie zauważyłam, że film właśnie sie skończył ;-) nudnawy, napewno nie polecam wyprawy do kina na ten filmik, gra aktorów ok ale ta fabuła... no comment
Prześliczny.
Ani on przystojny, ani ona piękna, a film nudny jak flaki z olejem. Na dodatek aktorstwo Alicji drewniane (jak w Panu Tadeuszu). Tylko polska krytyka się tym filmem zachwyca, bo nawet irlandzka nie.
Super trailer- trzymający w napięciu z akcją. Niestety zupełnie nie oddaje on filmu. Nudny, brak akcji a Alicja jako Rumunka pokazuje tylko 3 bez wyrazu. Jedyny plus- córka głównego bohatera- świetna gra i dialogi dziewczynki. Nie polecam- lepiej wybrać się do kina na coś innego i poczekać aż film będzie darmowym dodatkiem do gazety.
Kiepska fabula, ciagle czekalam, ze akcja sie jakos rozwinie. Nie jest to ani dobry film ani romantyczna historia. Jedynym pozytywem sa Alicja i Colin- ladna para.
do połowy całkiem fajny, trochę tajemniczy, magiczna atmosfera, później, gdy okazuje się kim tak naprawdę jest Ondine cały czar pryska i film staje się nudny :/
No niestety film zawiódł.
rewelacyjny, swietna fabula, aktorzy wspaniali, nareszcie brak hollywoodzkich swiecidelek !
Nudny. Jakoś się to wszystko
nie klei, zgrzyty w historii,
postacie jakieś bezpłciowe...
czułem się jakbym oglądał Pana
Tadeusza 2.
Scenariusz mimo wszystko
ciekawy (choć przewidywalny),
mógł dać lepszy efekt. Ale
CZEGOŚ tam brakuje.
Bardzo przyzwoity film.
Ciekawa historia plus piękna sceneria i ładne buzie- film ogląda się bardzo dobrze.
piękny ! polecam !!!!!!!!
hmmm.. ciężka sprawa z tym filmem... Niby ambitne, trochę "magiczne" kino, coś pomiędzy baśnią a zwykłym romansidłem... Ale ogólnie czegoś brakuje i nie ogląda się tego z przejęciem, ale z niedowierzaniem i generalnie historia nie wzbudza emocji.. Niestety!
Najgorszy film roku, totalna klapa!!! Jestem bardzo rozczarowana! Do tego stopnia ze chciłam wyjść w połowie seansu. Szkoda wydawać pieniądze. Kino mało ambitne.
Oj zaszczytem jest wystawić
pierwszy komentarz.
Otóż, jako sympatyczka
Alicji Curuś musiałam go
zobaczyć, poza tym jestem bardzo
dumna, że "udało jej się"
(zapewne wiemy, dlaczego :)) i
moja rodaczka trafiła przed
wysokiego lotu - kamery. Jako
producent, reżyser, a przede
wszystkim - scenarzysta własnej
ekranizacji, pan Neil Jordan
spisał się brawurowo. Baardzo
się bałam, że nie znajdzie
odpowiedniego uzasadnienia
początku swojego filmu, ale
jednak, całkeim dobrze mu to
wyszło :-) Rewelacyjnie i
umiejętnie skrzyżował realizm z
tajemniczością pozazmysłową. A
tego też się bałam :-)
Alicja zagrała Ondine
delikatnie, dlatego też pasowała
do tej roli jak ulał, zwłaszcza
z jej słowiańską urodą :) Nie
zawiodła mnie też
angielszczyzną. A Farrell? Tutaj
z pewnością dał z siebie
wszystko ! Emocje na planie na
pewno się do tego przyczyniły, a
było ich niemało ;-)
Dla mnie - obłędny i
bezbłędny, zarówno pod względem
realizacji, która niesamowicie
współgrała z akcją, nagranie
dopasowane jak puzzel - do
scenerii.
Baardzo nietypowy
hollywoodzki koncept !
Uwielbiam. Śmiało trafia na moją
listę tych ulubionych. Bo to nie
zawsze musi być mózgowa
gmatwanina, domyślanie się i
rozwiązywanie filmowych zagadek,
aby film był naprawdę
dobry."Ondine" jest tego
przykładem.